Wczoraj odbyło się moje drugie spotkanie z Alinką i jej rodzinką a szczególnie z jej Mamą która, wykazała się dużą dozą cierpliwości aby pokazać mi jak się robi frywolitkę . Krótka foto relacja z tego spotkania
Alinka
Mama Alinki
Moje wypociny - pierwszy kwiatek frywolitkowy - zrobiony z grubszych nici -aby lepiej widzieć i zapoznać się z plątaniem - taki niekształtny i byle jaki ale mój ..... "pierwsze koty za płoty"
a to co zrobiła w między czasie Mama Alinki
To spotkanie odbyło się przy okazji mojego spotkania rodzinnego które miało miejsce dzień wcześniej - ale o tym w następnym poście ......
Miłego dnia :)
suuuuper! gratuluje takie spotkania i zazdroszcze możliwości zobaczenia na własne oczy jak sie robi frywolitkę!!! na żywo to nie to samo co z kompa czy z książki. wciągniesz się w te frywolne kwiatki, oj wciągniesz :P
OdpowiedzUsuńooo Alinka to już się pewnie wciągnęła, już widze jak nocki zarywa i frywolitkuje :D super Ci idzie
OdpowiedzUsuńMama Alinki to dopiero ma talent w tworzeniu frywolitek.Mam Nadzieję,że go odziedziczyłaś :)
OdpowiedzUsuń